The cloud cuckoo land

Na zajęcia z animacji projektowałam grę.
Chciałam żeby była o kukułaskach. I koszmarach. I małym człekokształtnym chłopcu. I jest.
(Lecz programowanie jej mimo usilnych prób jest dla mnie nadal czarną magią.)

A takie intro:


Bohaterem jest Billy-mały strachliwy chłopiec z bujną wyobraźnią. Poznajcie go-to świetny dzieciak.
W przypływie matczynej miłości dałam mu możliwośc walki poduszką. Niech ma. Co mi tam.

Upadek z chmury, bądź nieudana potyczka z koszmarami kończy się szybki upadkiem w dół.
Ot, typowa mioklonia nocna.
Tak wygląda Game over: