Komiks wierszem po ukraińsku

Prawie rok temu zrobiłam komiks na konkurs "Komiks wierszem po ukraińsku".
Praca nad nim była dosyć nietypowa, gdyż założyłam sobie, że będę go ręcznie haftować i szyć. Już prawie zapomniałam jak się to robi!
Co prawda po setkach poprawek kolaż zdecydowanie różnił się od pierwszej koncepcji.
Właściwie pomysł na wyszywanie przyszedł mi dużo wcześniej, ale nie miałam pretekstu żeby się wyżyć. W sensie, artystycznie.
Ot, nadarzył się konkurs,a w nim wiersz "Szyjąca kobieta" Hałyny Kruk.
Bardzo podobało mi się jak ta mozolna kobieca umiejętność nabiera metaforycznego znaczenia.
Tak jak poetka przypisuje znaczenie drobnym przedmiotom jak np.rozdarte kawałki materiału-rozwiedzeni rodzice chciałam nadać znaczenie przedmiotom wyszperanym z szafki babci z przyborami do szycia.
Czasem udało się to lepiej, czasem gorzej :)

A tu recenzje bardzo pochlebne: http://culture.pl/pl/dzielo/komiks-wierszem-po-ukrainsku
A tutaj rozmowa  poetką: http://portliteracki.pl/przystan/teksty/rozmowa-anety-kaminskiej-z-halyna-kruk/

Ale dosyć o mnie.

To antologia, w której znajdują się wszystkie prace finalistów:


fot. ze strony http://portliteracki.pl/biuro/newsy/rozni-autorzy-komiks-wierszem-po-ukrainsku-2/
 A to komiks. Składa si,e z 4 plansz. Obok znajdują się ich rewersy.





 


 


 

Komiks nie zajął żadnego miejsca (czy to jeszcze komiks, patchwork czy kolaż?), ale warto było podjąć próbę zmierzenia się z takim niewdzięcznym medium :) Zarzekam się, że to nie ostatni raz!

W każdym razie gratuluje nagrodzonym, w tym Ani Krztoń, z którą miałam przyjemność być we Wrocławiu na wynikach konkursu :)